Translate

sobota, 29 grudnia 2012

Wildest Moments

Przedłużyłam swój pobyt na "Wyspach". 
Poznałam M., który jest chyba najmilszym i najfajniejszym obcokrajowcem-mężczyzną jakiego do tej pory spotkałam. Uroczy jak dziecko, czuły jak prawdziwy mężczyzna. Zaledwie 2 lata starszy ode mnie. Zaryzykowałam, zaczęłam flirtować, chociaż początkowo miałam tu być tylko przez kolejne trzy dni. Stworzyliśmy jakiś dziwny 3dniowy zakład, żebym tylko mogła się z nim pospotykać. I chociaż ustaliliśmy drugiego dnia, że to tylko tymczasowe, że nic nie dzieje się na poważnie, że po prostu korzystamy z chwili to właśnie przejrzałam jego konto na fb i poczułam się jak zdobycz podrywacza, która na dodatek sama się podłożyła. Wczoraj kiedy zakład się skończył, ustaliliśmy, że będziemy spotykać się dalej, dopóki tu jestem. Nie wiem co z dziś, ale chociaż bardzo chce wykorzystać ten czas, chyba znowu będę musiała przeprowadzić "poważną rozmowę". Wszystko było dobrze, póki nie zaczęłam prowadzić mojego standardowego dochodzenia.
Oczywiście w czasie mojego pobytu tutaj, miałam zrobić tyle różnych rzeczy ale przecież mi się nie chce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz