Translate

poniedziałek, 11 lutego 2013

What Else Is There?

Najgorsza sesja w moim życiu.
Najgorszy semestr w moim życiu.
Nigdy tak nie korzystałam z drugich terminów jak w tym roku. Coś strasznego, okropnego, nie do opisania. Nie wiem co się ze mną dzieje, ale od wakacji mam problemy z koncentracją, a z pamięcią jeszcze większe. Nie pamiętam przeczytanych tekstów i książek, ledwo kojarzę obejrzane filmy a szczegóły uciekają szybciej niż zwykle. To męczy i zniechęca do robienia czegokolwiek.
Ok, wiem, że mam problem z internetem ale to chyba właśnie wynika z braku bliskiej osoby. Pamiętam jak On był u mnie, kiedy musiałam napisać jakiś esej. Zmotywowana tym, że siedzi za mną na kanapie, ogląda telewizję na zmianę z przeglądaniem moich książek, napisałam wypracowanie szybciej niż kiedykolwiek. Nie było powalające ale to nic nowego. Teksty w stylu "nie wyjdę/zrobię/kupię póki nie napiszę" nie działały i nie działają.
Po prostu czuję jak moja bezużyteczność rośnie. Gubię się, mam wrażenie, że zamiast iść do przodu cofam się w jakiejś podświadomości, wewnętrznej warstwie świata. Czuję jakby było we mnie coś, co zżera mnie od środka, hamuje, blokuje...
Chyba powinnam nauczyć się korzystać z mojego egoizmu. Nauczyć się wykorzystywać go tak, żeby działał na moją korzyść, żebym skupiła się na dążeniu do celu a przede wszystkim, żebym mogła go znaleźć. Żebym walczyła o siebie, zamiast poddawać się i zalewać łzami przy każdej porażce. Czasem jestem taka twarda, że nie rozumiem dlaczego następnego dnia, coś tak strasznie mnie załamuje. Nie rozumiem siebie. Nawet nie znam samej siebie. Gdybym usiadła na przeciwko siebie, nie wiedziałabym o czym ze sobą rozmawiać.