Translate

poniedziałek, 22 października 2012

How To Be Dead

Źle mi. Okropny wieczór.
Napadło mnie to straszne uczucie, kiedy wydaje mi się, że jestem skazana na samotność, że nikogo nie znajdę. I ciągle mam to wrażenie, że tyle mnie omija a czas leci... Brakuje mi cholera bliskości tej drugiej osoby. Jestem bliska płaczu choć nie jestem pewna czemu dokładnie.
Znowu jest tak, że komuś się podobam tylko, że nie jest to ktoś, kogo bym chciała. Przecież nie można się do niczego zmuszać, nie potrafię, zwłaszcza w takiej kwestii.
Jestem jednym wielkim zwątpieniem. Może to przez tą pogodę. Jesień i druga połowa zimy zawsze są jakieś takie cięższe. Trudniejsze i smutniejsze.
Chyba teraz naprawdę zamknęły się jakieś drzwi. Mam ochotę zrobić coś ze sobą, zmienić fryzurę, wydać fortunę na bezsensowną wizytę u kosmetyczki i zmienić zawartość swojej szafy. Znowu nie wiem jaka chcę być, kim chcę być.
Studia dobijają coraz bardziej. Mam poczucie zmarnowanych dwóch lat, ten rok będzie kolejnym. Tylko, że wcale nie mam na siebie pomysłu, nie wiem co chcę robić, nie jestem dobra tak naprawdę w niczym, nie wspominając już o czymś, co naprawdę by mi się podobało.
Dobra, to jednak jest kolejny kryzys. Nadszedł ten czas.
Czasem naprawdę nienawidzę życia.

1 komentarz:

  1. Znajdź w sobie jakąś cechę, marzenie, które będziesz chciała zrealizować i będziesz się go trzymać. Czasami to pomaga. Trzeba po prostu skupić się na tej rzeczy. To swego rodzaju odcięcie się od rzeczywistości.
    A zmiany nie są złe. Może akurat pomogą?

    OdpowiedzUsuń